Forum Czatu Mezatki Zonaci

***Kasia***(lejdi)

hmm Platona nie znałam, ale kiedys tak kochałam,,, hahahah Razz

ale mi sie zrymowało( żenada)
Pożniej cos mądergo napisze mózg mi sie na dziś przeforsował Wink

***Kasia***(lejdi)

(hmmmmmmmm) Właściwie nie wiem czy miłość platoniczną można zaliczyć do prawdziwej miłości, czy to jest tylko jej falsyfikat. Są ludzie, którzy potrafią całe swe życie poświęcać na wzdychaniu do swojego ideału, nie robiąc nic, by urealnić swe marzenia i doprowadzić do wspólnego szczęścia. Możę przestrzegaja tej zasady: Demostenes powiedział : „cokolwiek zrobisz, będziesz żałował”. I czy miał świętą rację? Pogubiłam sie w tym wszystkim...Czym wiec jest platoniczna miłość? Dziecięcą fantazja albo strachem dorosłego człowieka , przed bólem? (mysli) woli kochac z daleka , bo taka miłośc nie zadaje ran?? , ale to chyba bzdura....
Mozna kochac nie widzac , nie czujac zapachu, nie odczuwajac wibracji jego(jej) głosu? Może....

Ukasz

nie wypowiem się nigdy tak nie kochałem

***Kasia***(lejdi)

hmmm czasem sie tak zdarza Smile

megi..pl

zabardzo nie wiem na czym polega ta milość nie przezylam a nie kochalam sie w jednym księdzu fakt jesooo jak ja cierpialam ksiadz uwielbial piesze wycieczki zdarlam dla niego niejedną pare trampek i wiecznie siedzialam u niego u spowiedzi...

***Kasia***(lejdi)

JA kochałam Platonicznie mojego profesora z patologii społecznej ( był zarabisty facet ale starszy ode mnie o 12 lat) zaliczyl mi przedmiot na 5 .... az mialam rumience na egzaminie:)

***Kasia***(lejdi)

Platoniczne obecnie chyba wole wizje w tv (jak ogladam Kubusia Puchatka z córeczka Razz

)...

ADA@

niema MILOŚCI PLATONICZNEJ (no chyba że brat-siostra ktoś z rodziny) nie wierze w milość platoniczną miedzy facetem a kobieta....zawsze o coś chodzi jak nie o pieniądze to o sex..

machoo

koteczka

Kasiu nie zgodzę się, że (jeśli istanieje) miłość platoniczna, że nie rani...

... rani i to jak olera- przecież cierpi, wzdycha - nie ma śmiałości realizacji swoich fantazji...

...bo fantazjuje- że się spotykają, dotyka, słucha jej/jego... czuje oddech na policzku, zapach skóry... itd...

a potem otwiera oczy i... widzi własny sufit- i ciszę w pokoju

ADA@

koteczka to o czym piszesz to raczej nie jest milość platoniczna..to jest raczej MIŁOŚĆ

megi..pl

raczej tak

koteczka

hmmm proszę o wybaczenie- 9 lat po ślubie to się zapomina... co i jak z tą milościa... <lol2>

perp

hahah-platonicznie to ja sie kochałam w Bońku, ale chyab tylko dlatego, ze moja kolezanka kochała się w Jacku Wszole Smile

perp

aaa.....no jesio teraz to chyba się kocham w Piotrze Rubiku mhm....jakby ktos dla mnie pisał takie psalmy <buja: no...i taki blondynek ....mrrrrrrr