Autor Wiadomość
truskawa1975
PostWysłany: Wto 19:23, 12 Cze 2007    Temat postu:

Pani na lekcji geografii pyta Jasia:
- Jasiu, pokaż Włochy
- Alaskę też?
truskawa1975
PostWysłany: Wto 15:45, 12 Cze 2007    Temat postu:

Pani nauczycielka miała urodzny, więc przyniosła na lekcje cukierki i częstuje dzieci, podchodzi do Jasia a Jasiu mówi:
-pieerdole, nie chce
Pani udała, że nie słyszy i podaje mu po raz kolejny a On znowu
-pieerdole, nie chce
Nauczycielka sie wkurzyła i kazała przyjść Jasiowi z ojcem. Na drugi dzień w gabinecie dyrektora sytuacja powtarza sie. Pani częstuje Jasia a on mówi:
-pie**ole, nie chce
-widzi pan, widzi jak sie Jasiu odnosi?
A ojciec na to:
-to po ch*j go pani częstuje?
truskawa1975
PostWysłany: Wto 15:45, 12 Cze 2007    Temat postu:

Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
-Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
-Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i
matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie ruchom tata juz nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać..
truskawa1975
PostWysłany: Wto 15:44, 12 Cze 2007    Temat postu:

Jasio w pierwszej klasie gimnazjum strzelił na lekcji z torebki papierowej tak mocno że pani się wystraszyła aż się posikała i pyta
Kto to zrobił?
Jasio wstaje z pokorą i mówi że to on .
Pani na to: Jutro przyjdziesz z ojcem!!!
Na drugi dzień Jasio przyprowadził ojca i pani do niego mówi:
Wie Pan Jasio strzlił z torby papierowej tak mocno że aż się posikałam !
E to jest jeszcze nic odpowiada ojciec Jak ja dymałem koze za stodołą a Jasio przyszedł i strzelił z wora po cemencie to tylko mi rogi w rękach zostały.
truskawa1975
PostWysłany: Nie 16:41, 04 Mar 2007    Temat postu:

Pani pyta w szkole
-kto mi powie zdanie z jakimś ptakiem ?
zgłasza sie oczywiście Jasiu, pani pozwala mu ospowiedzieć..
- Mój tata wczoraj wrócił do domu najebany jak szpak.
Pani nieco zdegustowana, ale drąży temat dalej.
- a zdanie z 2 ptakami?
Znowu zgłasza się Jasiu:
- Mój tata wczoraj wrócił do domu najbany jak szpak i na wejściu wywinął orła.
- A zdanie z 3 ptakami?
- Mój tata wczoraj wrócił do domu najbany jak szpak i na wejściu wywinął orła i puścił pawia.
- A zdanie z 4 ptakami?
- Mój tata wczoraj wrócił do domu najbany jak szpak i na wejściu wywinął orła i puścił pawia, aż mu wyszły 2 gile z nosa.
- No to może ktos wymyśli zdanie z 5 ptakami?
- Mój tata wczoraj wrócił do domu najbany jak szpak i na wejściu wywinął orła i puścił pawia, aż mu wyszły 2 gile z nosa, ale i tak poszedł dalej pić na sępa.
slawekskiper
PostWysłany: Pon 17:49, 27 Mar 2006    Temat postu:

Nauczycielka pyta Jasia:
- Wymień mi któregoś z największych polskich pisarzy XX w.
Jasio:
- Czeslaw Malysz!
slawekskiper
PostWysłany: Pon 17:46, 27 Mar 2006    Temat postu:

Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do sw. Mikołaja. "Drogi sw. Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
Panie na poczcie nie bardzo wiedza co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiają przeczytać list, tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
"Drogi Mikołaju dziękuję ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te ku..y z poczty zaj..ały!"
pchelka
PostWysłany: Wto 16:26, 21 Lut 2006    Temat postu:

Pani pyta Jasia w szkole:
- Ile jest pięć plus pięć?
Jasio przebiera rękami w kieszeniach i mówi:
- Jedenaście!

-------------------------------------------------------------------------------------
Pani w szkole pyta się dzieci jakiej pasty do zębów używają. Małgosia:
- Ja używam Colgate.
- A dlaczego?
- Bo to numer 1 na świecie...
- A ty Joasiu?
- Colodent, bo popieram polskie produkty.
- Bardzo dobrze...., a ty Jasiu jakiej używasz??
- BlendaMed!
- A dlaczego?
- Bo po niej są twarde jaja!

-------------------------------------------------------------------------------------

Jaś z Małgosią spacerowali sobie po parku. Była piękna pogoda, po alejkach jeździły dzieci na rowerach, spacerowali
zakochani. A że była wiosna i w ogóle, nabrali ochoty na małe bara-bara... Znaleźli odpowiednie miejsce, Małgosia położyła się
więc na trawie, na niej Jasio... Nagle Małgocha:
- Aaaaaaachhh!!!
- Tak ci dobrze Małgosiu?
- Nie, ale mi jakiś rower przejechał po szyi...

-------------------------------------------------------------------------------------

Pani w szkole ogłosiła konkurs na wypracowanie z udziałem sfer wyższych, o miłości, i w dodatku z wątkiem dramatycznym i
religijnym.
I Jasiu napisał to tak:
'O Boże, krzyknęła hrabina. Zaszłam w ciążę, ale nie wiem z kim!'
I wygrał.
slawekskiper
PostWysłany: Wto 16:01, 21 Lut 2006    Temat postu:

hahahahah
pchelka
PostWysłany: Wto 11:59, 21 Lut 2006    Temat postu:

Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia. Nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do
góry. Złapała, szybko opuściła na dół i mówi do Jasia:
- Mam refleks, chłopczyku, prawda?
- Nie wiem jak pani, ale my na to mówimy cipa.
pchelka
PostWysłany: Wto 11:58, 21 Lut 2006    Temat postu:

Był sobie Jaś i Małgosia. Jaś mówi do Małgosi:
- Małgosiu, mogła byś wejść na drabinę i zerwać to jabłko na samej górze?
- Dobrze, Jasiu, nie ma sprawy.
Małgosia wchodzi po drabinie, a Jaś się jej gapi pod spódnicę. Małgosia opowiedziała o tym mamie.
- Dziecko! Przecież Jaś chciał tylko zobaczyć twoje majteczki.
Po jakimś czasie Małgosia znów opowiada mamie o podobnym zdarzeniu.
- Dziecko! Przecież ci już mówiłam, teraz też Jaś chciał tylko zobaczyć twoje majteczki...
- Tym razem nie byłam taka głupia i zdjełam!

-------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi Małgosia do babci z pytaniem:
- Babciu skąd się biorą dzieci?
Babcia zakłopotana:
- Małgosiu, Pan Bóg ma skrzyneczkę i kluczyk. Jeżeli rodzice chcą mieć dzieci to Bóg otwiera skrzyneczkę tym kluczykiem i
wychodzą dzieci.
Za jakiś czas Małgosia zadowolona dzieli się sekretem:
- Babciu będę miała dzieci!
Na to babcia oburzona:
- Małgosiu tylko Pan Bóg ma kluczyk!
Małgosia na to:
- A Jaś ma wytrych!

-------------------------------------------------------------------------------------
Jaś z Małgosią idą przez las. Nagle zauważyli w krzakach kochającą się pare.
- Jasiu, co on jej robi? - pyta Małgosia.
- Mierzy jej temperaturkę... - odpowiada Jaś.
Idą dalej i widzą drugą parkę, trzecią, czwartą... Doszli do polany.
- Jasiu, a może i ty zmierzysz mi temperaturkę? - proponuje zalotnie Małgosia.
- No nareszcie, bo już mi rtęć po nodze cieknie...
slawekskiper
PostWysłany: Sob 4:17, 18 Lut 2006    Temat postu:

Publikuje nadesłany mi dowcip, mam nadzieję, że osoba, która go nadesłała nie obrazi sie na mnie, za to , że pozwoliłem sobie go tu zamieścić Smile

Pani mówi do Jasia:
> > > > - Jasiu do tablicy!
> > > > - Spierdalaj!
> > > > - Co powiedziałeś?
> > > > - Spierdalaj!!
> > > > - Do dyrektora!!
> > > > - Nie pójde do niego, bo mu śmierdzą
> > > > nogi!
> > > > - Ach ty gówniarzu!
> > > > Nauczycielka prowadzi Jasia do
> > > > dyrektora.
> > > > - Panie dyrektorze, ten gówniarz
> > > > mówi do mnie
> > > > żebym spierdalała, a o panu, że
> > > > śmierdzą panu nogi!
> > > > - Ach, ty szczeniaku! - krzyczy
> > > > dyrektor. - Dawaj
> > > > numer telefonu do ojca!
> > > > - Nie dam!
> > > > - Dawaj!
> > > > Po paru minutach udało się
> > > > dyrektorowi wydusić od
> > > > Jasia numer telefonu do jego ojca.
> > > > Dzwonią...
> > > > Odzywa się
> > > > automatyczna sekretarka:
> > > > Tu gabinet pana Andrzeja Leppera.
> > > > Prosimy
> > > > zostawić wiadomość...
> > > > Nauczycielka przestraszona patrzy na
> > > > dyrektora ,
> > > > on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:
> > > > - No i co robimy, panie dyrektorze?
> > > > - Ja idę umyć nogi a pani niech
> > > > spierdala!
truskawa1975
PostWysłany: Wto 9:33, 14 Lut 2006    Temat postu:

W szkole na lekcji zgłasza się Zosia i mówi:
- Prosze Pani a Jasiu sie zesrał.
- Nie mówi się zesrał tyklo zanieczyścił powietrze.
Za chwilkę sytuacja sie powtarza:
- Prosze Pani a Jasiu znowu sie zesrał.
- Nie mówi sie zesrał tyko zanieczyścił powietrze... Jasiu jeszcze raz i wyjdziesz z klasy!
Po raz trzeci sytuacja sie powtarza.
- Proszę Pani a Jasiu znowu się zesrał.
- Nie mówi sie zesrał tylko zanieczyścił powietrze. Jasiu wyjdź!

Siedzi Jasiu na korytarzu i się smieje - przechodzi Pan Dyrektor i pyta co mu tak wesoło - a Jasiu na to:
- Bo zesrałem się w klasie 3 razy a teraz oni musza siedziec w tym smrodzie a ja oddycham czystym powietrzem. Hhihi.
slawekskiper
PostWysłany: Sob 10:03, 11 Lut 2006    Temat postu:

Rodzice chcieli uprawiac seks. Niestety w domu byl maly Jasio. Mama powiedziala mu:
-Jasiu idz na balkon i opowiadaj co widzisz, a ja z tatusiem bedziemy sluchac!
Jasio wyszedl na balkon i zaczal mówic:
-o jaka ladna dzisiaj pogoda. Slonko swieci. Na dole w piaskownicy widze moich kolegów, a na przeciwko jest blok. Na jednym z balkonów stoi jakas mala dziewczynka. Pewnie jej rodzice tez sie pie**olą....
slawekskiper
PostWysłany: Sob 9:52, 11 Lut 2006    Temat postu:

Idzie mama z synkiem-Jasiem przez las i mówi:
- Spójrz synku pająk je biedronkę
Na co Jasiu odpowiada:
- Mamusiu! A co to jest dronka?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group