Autor Wiadomość
Megi
PostWysłany: Czw 11:51, 20 Mar 2008    Temat postu:

hahahhaha
ANIKA
PostWysłany: Śro 17:59, 05 Mar 2008    Temat postu:

Może to gdzieś już było ale co tam to będzie jeszcze raz
ja myślałam ze padnę ze śmiechu-ktoś gdzieś napisał!
to trochę długie ale warte waszej uwagi
Przepraszam za brzydkie słówka!!!!



O sobie > Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wku.jak nigdy!
> Muszę odreagować.
> Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dup.. Niech to ch.
> strzeli, j*********. dr Oetker!
> No co mnie kur. podkusiło, żeby kupić
> budyń z tej zajeb. firmy? Siedziałem sobie w domu,
> czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z
> pięć lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem,
> pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję.
> Szybki powrót do domu.
> Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla,
> bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak
> sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te piep. chamy mogą nazywać
> to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą?
> Mam tego dość. Dość j*********. demokracji, kapitalizmu i całego tego
> ścierwa, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak
> za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi
> wkurw. grudkami!
> I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja
> znajoma PIŁA kisiel! Jak kur. można pić kisiel? Czy nasze dzieci
> już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której
> wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać?
> Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one
> przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo
> były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej
> jest "świeże" - co to kur. za mleko? A dzieci myślą, że
> to mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa.
> A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę
> się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz
> takie szelki?
> Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych
> opakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce
> wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki
> dziad skur. się zachodnią technologią, dzięki której teraz
> wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak
> kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!?
> No pytam się, no!
> Pier. mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować
> się, na jaki mam ochotę!
> Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi,
> a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.
> Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kur., nie tak
> jak w waszych pierd. sklepach, napompowane powietrzem kruche
> gówna.
> Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z
> prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do
> rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a
> jak była, to taka chu., chyba Palma się nazywała.
> Wielkie pierd. koncerny wyje. na amen z rynku moją ukochaną
> oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć
> godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w
> proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do
> wyjadania oblizanym palcem.
> Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi się takich
> dobrych jak kiedyś...
> W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto
> kanałów i też nic nie ma. Możemy wpier. pomarańcze, banany i
> mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to
> cię szefem nazywali.
> Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i
> żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie
> dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było zasranych
> jednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się
> zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na
> metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie
> potrzebowaliśmy.
A taką kur. miałem ochotę na budyń!
clean
PostWysłany: Pon 7:46, 16 Lip 2007    Temat postu:

*Bravo Girl - Best of the Best*

Drogie Bravo! Mam na imie Kasia i mam 14 lat. Pisze do Was bo mam duzy problem.
Od jakiegos czasu masturbuje sie swieczka. Powiedzialam o tym swojej najlepszej przyjaciólce. A ta mi powiedziala, ze od tego mozna zajsc w ciaze. Czy to prawda
Pomózcie!

Darek, 16: Moze wyda Ci sie to dziwne, ale chodze z trzynastoletnia dziewczyna.
Bardzo sie kochamy i mamy wiele wspólnych zainteresowan. Jestem w takim wieku, ze chcialbym juz wspólzyc. Kilka razy próbowalem zblizyc sie do Marty, ale ona wciaz tlumaczy, ze nie ma ochoty. Mysle, ze poprostu nie chce jeszcze rozpoczac zycia seksualnego. Nierozumiem dlaczego tak postepuje, zwlaszcza, ze jest juz dojzala i ma miesiaczke. Nie chce jej rzucac dla innej dziewczyny, bo naprawde ja kocham. Jak ja przekonac, by chciala tego samego co ja?

KAROL 18 Dlugo zastanawialem sie aby napisac ten list do Wasej Redakcji , ale sadze ,ze mozecie pomóc rozwiazac mi mój problem. Otóz w wakacje poznalem pewna cudowna dziewczyne Monike , jest w moim wieku i jest juz doswiadczona. Po tygodniu zaproponowala mi abysmy zaczeli sie kochac , ale ja sie boje i przed tym "pierwszym razem" mam pytanie czy mój czlonek moze utkwic w jej pochwie ?
I co mam zrobic i jak sie zachowac jesli tak sie stanie i nie bede mógl go wyjac.
Prosze o szybka odpowiedz , bo jesli nadal bede bal sie tego zrobic to ona przestanie mnie kochac.

MISS 16
-Droga redakcjo!Bylam u przyjaciólki na prywatce i poznalam cudownego chlopaka!
Nazywal sie damian i byl taki slodki!Wszystkie kolezanki mi zazdroscily!
Zaproponowal mi wspolzycie lecz ja odmówilam!Teraz sie do mnie nie odzywa i puszcza plotki po szkole!Czy dobrze zrobilam??Moze gdybym sie zgodzila to kochalby mnie tak ja jego!??POMÓZCIE!zrozpaczona czytalniczka!

Aneta 15lat:
Droga redakcjo nigdy do was niepisalam ale zdarzylo sie cos okropnego kiedy rozmawialam z kolezanka doradzila mi zebym sie zmasturowala i kiedy to robilam poczulam przebicie sie blony czy to oznacza ze niejestem juz dziewica??czekam na odpowiedz

Olek 17lat:
Mój problem polega natym ze po nocach sni mi sie ze uprawiam seks ze swoim mlodszym bratem. Sen ten powtarza sie dosyc czest czy to oznacza ze jestem gejem??

Marcin 18lat
Koledzy smieja sie ze mnie ze jeszcze niepilem alkocholu ani nie calowalem sie z dziewczyna co mam iim odpowiadac POMOCY

Drogie BRAVO! Nazywam sie Joanna i mam 14 lat,ostatnio bylam na imprezie i pierwszy raz w zyciu robilam to z chlopakiem oralnie..on mial 23 lata...wszystko widziala moja starsza siostra która wezwala policje i Konrada aresztowali.Po paru dniach wezwano mnie na komende,dowiedzialam sie,ze Konrad,którego bardzo pokochalam jest jakims pedofilem czy cos takiego..nie wiem co mam o tym myslec...Co to znaczy pedofil i czy mam z nim zerwac??

Drogie Bravo mam 17 lat i straszny problem.Ostatnio kolezanka powiedziala mi ze przez pocalunek mozna zajsc w ciaze.Czy to prawda?? I czy chodzi tylko o taki w usta czy w policzek tez? Prosze o szybka odpowiedz wierna czytelniczka Malgosia z Pcina Dolnego

Kochana Kasiu! Ostatnio wspólzylam z moim chlopakiem bez odpowiedniego zabezpieczenia. Teraz (po 4 miesiacach od tego zdarzenia) zauwazylam malego guza pod kolanem. Czy moze to byc ciaza poza maciczna??!! Prosze pomóz!!!

A teraz najlepsze:



Drogie bravo!!!
Mam na imie Aga i mam 12 lat. Pisze do was poniewaz mam ogromny problem. W naszej klasie sa juz tylko dwie dziewice( tzn. ja i nasza nauczycielka), postanowilam wiec , ze nie moge stracic dziewictwa ostatnia zwlaszcza , ze za trzy tygodnie nasza nauczycielka(31lat) wychodzi za maz i pewnie to zrobi.Chcialam zrobic to z Mariuszem najprzystojniejszym chlopakiem w naszej podstawówce, jednak on powiedzial ,ze dziewczyny mu nie w glowie bo chce zostac trenerem pokemonów:-/Co mam zrobic zeby przekonac Mariusza do tego pierwszego razu, nie moge przegrac z pokemonami bo to bedzie wstyd na cala szkole.POMOCY
truskawa1975
PostWysłany: Nie 17:06, 04 Mar 2007    Temat postu:

Zebranie działaczy na jednej z kopalń, jeszcze w czasach PRL-u.
Wstaje nagle jeden z towarzyszy - tow Kurpanek:
- Ja jestem za tym , żeby zlikwidować wolne soboty ! Bo górnicy w te wolne soboty tylko piją, włócza sie po knajpach, i szerzy się alkoholizm i zepsucie !!
w riposcie - zgłasza sie tow Gajda:
- A ja jestem za tym , żeby i wolne niedziele zllikwidowac!!!
- Czemu to??? Tow Gajda????? - krzykneli chórem inni zdziwieni towarzysze
- Bo jak te górniki w soboty tak piją i włócza sie po knajpach, wracaj w niedziel do domu, nie maja coi rpbioć, to sie dupcza całą niedziele - a potem sie RODZĄ TAKIE GŁUPIE CIULE JAK KURPANEK !!!
truskawa1975
PostWysłany: Nie 17:02, 04 Mar 2007    Temat postu:

Zebranie w fabryce wyrobów gumowych.
Są omawiane różne ciekawe i nieciekawe rzeczy ....
Pracownicy raz ziewają, raz klaszczą.. jak to na zebraniu.
Na koniec - wstaje jeden z mniej znaczących pracowników działu produkcji i pragnie podsumowac całe zebranie:
- MUSIMY sobie jasno i otwarcie powiedzieć!!! wsztystkie produkty produkowane w naszej fabryce sa DO DUPY!!!!!! Oprócz LEWATYW, które nie pasują !!!!
Nesca
PostWysłany: Czw 23:38, 01 Cze 2006    Temat postu:

Właśnie dostałam ten tekst na priv i Kruszyn miał okazję usłyszeć jak ze śmiechu mało nie spadłam z krzesła <hihih> miłego czytania

Dupę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: "dupa Wołowa".Inni twierdzą, że dupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o dupie Maryni. Dupa pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół dupy. Dupa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu. Dupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w dupę. Dupa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami. Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: w dupie można mieć całe osoby, a nawet społeczności. Dupa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do dupy, tym samym dupa spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego. W dupę (lub po dupie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicamii dziećmi. Prócz tego, dupa spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem: "siadaj na dupie", często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. "[...] i siedź cicho". Określenie "dawać (dać) dupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak "ściągnąć kogoś z dupy" tylko w tym pierwszym. Można również chronić swoją (lub czyjąś) dupę, co kolejny raz potwierdza ważność dupy
w otaczającym nas świecie. "Zabrać się do czegoś od dupy strony" oznacza podejście niewłaściwe, od końca; dupa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności. Dupa pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś dupy. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności. {anonim}
mezatka-23
PostWysłany: Wto 9:04, 30 Maj 2006    Temat postu:

Przychodzi baba do księgarni i pyta:
-Po ile jest ta książka?
-Która?-pyta się sprzedawca
-No ta po 7 złotych?
mezatka-23
PostWysłany: Pią 9:38, 26 Maj 2006    Temat postu:

rotfl>
troszku gdzie niegdzie wulgarne Razz
mezatka-23
PostWysłany: Pią 9:37, 26 Maj 2006    Temat postu:

Witaj!
Wiesiek umiera. Jego życie kończy się w straszliwych męczarniach, których nawet on sam nie jest w stanie opisać. Wiesiek choruje na ostra odmianę egzotycznej choroby zwanej przez specjalistów KAC (Kurewska Abrakadabra Czachy).
Znajomi oraz pani Halinka, sprzątaczka z bloku Wieśka i jednocześnie przyjaciółka rodziny twierdza, ze w obecnej sytuacji niewiele już można zrobić - Wiesiek jest skazany na śmierć.
Pomyśl, jak straszne musi być życie z wyrokiem. A wszystko zaczęło się tak niewinnie na imieninach u szwagra Wieśka, niejakiego Czesława Dz.
...Ale jest jeszcze szansa! Możemy pomóc Wieśkowi! Firma WDUPEX S.A. z Rozworowa Podlaskiego, producent czopków przeciw grzybicznych "Solaris", zgodziła się sponsorować kampanię ratowania Wieśka. Za każde przesłanie tej wiadomości nowej osobie, firma WDUPEX wpłaca na konto Wieśka 2 ruble białoruskie.
Uzbieraliśmy juz 374764687098176523,5 rubli, co jest równowartością około 26groszy. Jeżeli uzbieramy 1,50 zł mama Wieśka będzie mogła kupić mu mineralkę w osiedlowym sklepie spożywczym i jej syn będzie uratowany (być może wystarczy nawet na regeneracyjna zupkę chińska).
Tak więc nie czekaj!
Los Wieśka leży w twoich rękach! W tak łatwy sposób możemy mu pomóc...
To jest łańcuszek SRANIA NA ŁAŃCUSZKI.
Jeśli srasz na łańcuszki szczęścia wyślij ten łańcuszek wszystkim (łącznie ze mną).
Jeśli wyślesz to :
5 osobom- nic się nie stanie,
10 osobom - nic się nie stanie,
15 osobom - tez pewnie nic się nie stanie,
20 osobom - zgadnij co się stanie ... NIC !
666 osobom - tez się kurwa nic nie stanie
Otóż to: Nic się kurwa nie stanie !
Ania nie wysłała łańcuszka i nic się jej nie stało, Grzesiek wysłał łańcuszeki nic mu się nie stało Robert nie wysłał łańcuszka ipierdolnął go tramwaj, ale nie wiadomo jaki był związek z łańcuszkiem.
Powiedzmy razem : SRAMY NA ŁAŃCUSZKI
mezatka-23
PostWysłany: Pią 9:36, 26 Maj 2006    Temat postu:

Dupa

Dupę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: "dupa Wołowa".Inni twierdzą, że dupę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o dupie Maryni. Dupa pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół dupy. Dupa służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze wymierzony, solidny kopniak w dupę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec adresata takiego gestu. Dupie można również przekazać emocje pozytywne, np. całując kogoś w dupę. Dupa może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie wszyscy są dupolizami. Uniwersalność dupy nie kończy się na tym, jest ona bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: w dupie można mieć całe osoby, a nawet społeczności. Dupa służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do dupy, tym samym dupa spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego. W dupę (lub po dupie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne między rodzicamii dziećmi. Prócz tego, dupa spełnia rolę siedziska, powiadamy bowiem: "siadaj na dupie", często z dodatkiem poleceń uzupełniających, jak np. "[...] i siedź cicho". Określenie "dawać (dać) dupy" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak "ściągnąć kogoś z dupy" tylko w tym pierwszym. Można również chronić swoją (lub czyjąś) dupę, co kolejny raz potwierdza ważność dupy
w otaczającym nas świecie. "Zabrać się do czegoś od dupy strony" oznacza podejście niewłaściwe, od końca; dupa funkcjonuje tu jako synonim odwrotności. Dupa pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś dupy. Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności. {anonim}
slawekskiper
PostWysłany: Czw 22:49, 11 Maj 2006    Temat postu:

W związku z planowanym zlotem , napisze dowcip , który kilka dni temu usłyszałem na łódce płynąc z Borek do Bronisławowa , mało nie wpadłem do wody ze śmiechu Laughing

Bosman robi loda kapitanowi, w pewnym momencie przerywa i mówi:
- Panie Kapitanie, na naszym okręcie szerzy się pedalstwo !
Kapitan w szoku...
- ależ Bosmanie ???? Pedalstwo ???? Jak to ???? Na moim okręcie ???? To niemożliwe !!!! To poważne oskarżenie !!!! Dowody jakieś poproszę !!!!
Bosman na to:
- Dowody? Prosze bardzo: wczoraj jak robiłem loda pierwszemu oficerowi znalazłem kawałek gówna pod napletkiem.
Laughing Laughing Laughing
truskawa1975
PostWysłany: Sob 15:38, 06 Maj 2006    Temat postu:

ostatnio przypomniała mi się fajna kawałka hihihi
przytoczyłam już na czacie... ale napisze w całości i tu Razz


"Oda do srania"

Gdy się gówno z dupy toczy
człowiek krzywi sie nadyma
zgarbiony wytrzeszcza oczy
i papierek w ręku trzyma.
I tak sra i myśli....
Otych co srają,
o tych co srać mają
o tych co sie już wysrali
i tak dali , i tak dali...
Wtem gówno z łoskotem wpada
i w te słowa sie odzywa
"co za wstyd co za bezczelność,
ten człowiek sie mnie pozbywa!"
Człowiek słysząc gówna jęki odzywa się z zapałem
"Ty, gówno, stul pysk
i złóż dzięki
że Cię na świat wydałem"





hahahahah - to nadal pozostałości z lat dziecięcych - nauczyłam się tego od mojej may hahahahah
slawekskiper
PostWysłany: Wto 16:30, 04 Kwi 2006    Temat postu:

Tutaj lubię pisać Laughing

.... Żył sobie w stanach ubogi człowiek, przyjmijmy, że na imię miał Tom.
Tom intensywnie poszukiwał pracy, pewnego razu, w poszukiwaniu posady zgłosił się do Microsoftu. I tam, sam nie wierząc własnemu szczęsciu, dostał propozycję pracy. Jednakże, pod koniec rozmowy wstępnej czar prysł:

" - w porządku, zatrudnimy Pana w charakterze sprzątacza, proszę nam jeszcze tylko podać swój E-mail.
- ale ja nie mam konta E-mail.
- w takim razie bardzo nam przykro, każdy nasz pracownik musi posiadać konto E-mail."

Zrozpaczony, wyszedł na ulicę. W oddali zobaczył supermarket. Namacał w kieszeni ostatnie 5$. Wszedł do marketu, ujrzał promocję na jabłka. Kupił tych jabłek za wszystko co miał.
Stanął na ulicy, zaczął je sprzedawać. Po godzinie miał już 10$.
Ponowił wizytę w markecie jeszcze kilkukrotnie.................

Po miesiącu miał własny stragan, po roku własną firmę..........minęło kilka lat........
Tom, we własnym gabinecie, na fotelu prezesa zarządza firmą. Jest największym w stanach hurtownikiem jabłek. Ma całą sieć dystrybucyjną, bazę transportową. Jego majątek szacowany jest na wiele milionów dolarów.
Siedząc na fotelu, zamyślił się: "mam w zasadzie wszystko, warto by się jeszcze ubezpieczyć na życie". Jak pomyślał tak zrobił. Zadzwonił do agenta. Ten przyjechał, zaczął wypełniać formularze. W pewnym momencie zapytał Toma o E-mail. Tom odrzekł:
- nie mam adresu E-mail
Na to agent:
- niech się Pan zastanowi i założy go sobie, zbudował Pan to imperium, nie mając nawet własnego E-mail, proszę pomyśleć czego by Pan dokonał, gdyby Pan go miał.......
Na to Tom:
- zamiatałbym w Microsofcie Laughing

Opowieść tą dedykuję wszystkim posiadaczom E-mail Wink
slawekskiper
PostWysłany: Pon 18:19, 27 Mar 2006    Temat postu:

Mała amerykańska dziewczynka przychodzi rano do kuchni i widzi półnagiego mężczyznę, który grzebie sie w lodówce.
Dziewczynka: Czy pan jest naszym nowym babysitter?
Mężczyzna: Nie. Ja jestem nowym motherfucker.
slawekskiper
PostWysłany: Pon 17:57, 27 Mar 2006    Temat postu:

Siedzą w gównie dwa robaki, tatuś i synek. synek pyta:
- Tato, tyle lat mieszkamy juz tutaj, w tym gównie.. a powiedz tato, moglibyśmy mieszkać w jabłuszku?
- Tak synku, moglibyśmy.
- A moglibyśmy mieszkać w gruszeczce?
- Tak synku, w gruszeczce też.
- A w brzoskwince?
- W brzoskwince też.
- A na przykład... w winogronku?
- W winogronku też byśmy mogli.
- To czemu ciągle mieszkamy w tym gównie?
- Bo, widzisz synu, jest takie pojęcie: Ojczyzna!

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group