Autor Wiadomość
mezatka-23
PostWysłany: Wto 10:06, 19 Wrz 2006    Temat postu:

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Twisted Evil dobre dobreeeee
zimnaruda
PostWysłany: Pią 8:05, 02 Cze 2006    Temat postu:

Dialog małżeński:
ŻONA: Co byś zrobił gdybym umarła? Ożeniłbyś się ponownie?
MĄŻ: Na pewno nie!
ŻONA: Dlaczego nie - nie podoba Ci się małżeństwo?
MĄŻ: Podoba mi się.
ŻONA: To dlaczego byś się znów nie ożenił?
MĄŻ: No dobrze ożeniłbym się.
ŻONA: (ze skrzywdzona miną) Naprawdę?
MĄŻ: (głośne westchnienie).
ŻONA: Spałbyś z nią w naszym łóżku?
MĄŻ: A gdzie indziej mielibyśmy spać?
ŻONA: Zdjąłbyś moje zdjęcia i zamiast nich wywiesił jej zdjęcia?
MĄŻ: To by było chyba w porządku?
ŻONA: A pozwoliłbyś jej grać moimi kijami do golfa?
MĄŻ: Nie, ona jest leworęczna.
ŻONA: (cisza)
MĄŻ: O kurwa...

Laughing

Noc poślubna, na piętrze mąż dobiera się do żony, a na parterze teściowa czuwa
Żona krzyczy:
• Oj Antek zaraz zemdleję!
Z dołu teściowa:
• Nie bój się Antek od tego się nie mdleje!
Żona:
• Oj Antek zaraz umrę!
Teściowa:
• Nie bój się Antek od tego się nie umiera!
Żona:
• Oj Antek bo zaraz się zesram!
Teściowa:
• Folguj Antek to się może zdarzyć...

Laughing

Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku. Tymczasem żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z kibla dochodzą jakieś postękiwania. Myśli sobie: "Zrobię mężowi kawał i zgaszę światło". Gdy to już zrobiła z kibla słychać krzyk:
• O Boże! Ratunku!!!.
Przerażona otwiera drzwi i zapala światło. A mąż mówi:
• Uff!!! Myślałem już, że mi oczy pękłySmile)

W autobusie za Kowalskim stanął facet i szepcze:
• Rogacz, rogacz...
• Sytuacja się powtórzyła kilka razy. W końcu Kowalski pyta się żony:
• Czy ty mnie zdradzasz? Bo już o tym mówią na mieście...
• To jakieś żarty. Nie przejmuj się kochanie. Na drugi dzień Kowalski jedzie autobusem, a facet szepcze:
• Rogacz, a w dodatku skarżypyta.Smile)


• Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku?
• Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach. Laughing

Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na
niego przed wejściem i mówi:
• Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.
Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary".
Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli: "Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???"
Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął.
Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce".
Matka myśli: "w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi".
Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął.
Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?"
Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał".
Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli:
"Huk, odezwę się."
• Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
• To ja już może umyję te garnki...
Nesca
PostWysłany: Czw 17:47, 01 Cze 2006    Temat postu:

ku pokrzepieniu serc kobiecych <lalala>

Małżeństwo obchodzi 25 rocznicę ślubu. Równocześnie małżonkowie świętują 50
rocznicę urodzin każdego z nich. Podczas ceremonii wśród gości zjawia się
wróżka i mówi:
- Kochani! Jako nagrodę za waszą wierność przez te wszystkie lata
małżeństwa, chcę spełnić każdemu z was po jednym największym marzeniu!
Żona podekscytowana ogłasza:
- Pragnę odbyć podróż z mężem dookoła świata!
Po dotknięciu różdżką przed żoną pojawiają się bilety lotnicze oraz stos
voucherów do hoteli na całym świecie. Mąż patrzy na te bilety, potem na
żonę... zastanawia się jeszcze przez chwilę i mówi:
- Wizja wspaniała! Ale taka okazja może się już nie powtórzyć. Dlatego
wybacz mi, kochanie, ale moim pragnieniem jest mieć żonę o 30 lat młodszą
niż ja! Żona stanęła jak wryta. Wróżkę też prawie wmurowało w ziemię, lecz
słowo się rzekło... I patrząc na żonę dotyka męża różdżką zmieniając go w
80-cio letniego staruszka.
Jaki stąd morał?
Fakt, że mężczyźni to czasem skurwiele
I robią w życiu złych rzeczy wiele.
Ale pamiętaj, że wróżki, niestety,
To na tym świecie wyłącznie kobiety!
zimnaruda
PostWysłany: Sob 8:54, 27 Maj 2006    Temat postu:

przypomniał mi sie drugi ,..........hahhahahah
Idzie czerwony kapturek przez las i nagle za drzewa wyskakuje wilk zboczeniec i krzyczy:
-"czerwony kaptorku teraz cie mam zaraz cie pocałuje tam gdzie cie nigdy nikt nie całował!"
Czerwony kapturek spoglada zdziwiona na wilka:
-" no chyba w koszyczek!!"
zimnaruda
PostWysłany: Sob 8:51, 27 Maj 2006    Temat postu:

skoro feministyczne to ten kawał powinien wam sie podobac to o głupocie facetów hahahhahahhaha




Pewnego pechowego dnia najwiekszy kujon i łamaga został aresztowany, nie miał szczescia bo policja podrzuciła mu narkotyki, sad skazał go na kilka lat odsiadki. Załamany jedzie opancerzonym wozem do wiezienia z prawdziwym recydywista i z reygnacja pyta " co ja mam zrobic teraz ??"
-" masz wejsc do wiezienia i głosno krzyczec ze jestes grypserem, mordercą, kozakiem"
Posłuchawszy rady recydywisty, poszedł do naczelnika wiezienia, kiedy ten spytał gdzie chce byc osadzony zaczął krzyczec" jestem kozak, jestem grypser, do najgorszych popaprancow chcę!!!!"
Naczelnik spełnił jego prosbę.
Wchodzi kujona na stołowke i krzyczy od drzwi:
-" kto tu jest najslilniejszym grypsem!"
-"ja!!" wstaje facet 2 na 2 wydziabany, z ryjem jak tatar
Kujon leci w jego strone rozwala stoły, wyrzuca jedzenie, dopada faceta i trzepie mu miske.
Staje i znowu pyta:
-"kto tu jest drugim najsilniejszym grypsem!!"
-"ja!!" wstaje juz lekko niepewny drugi koksik
Znowu kujon leci po stołach dopada faceta i leje go az do nieprzytomnosci.
Wszyscy wiezniowie sa zszokowani, i patrza po sobie co dalej. Kujon staje na stole i krzyczy:
-"wszyscy wstac"! Wszyscy wstaja.
-"wszyscy ręka do gory" Wszyscy reka do gory.
Nagle kujon rozglada sie po sali i widzi w koncie jednego młotka ktory cały czas siedzi i nie slucha, biegnie do niego, rozwala po drodze poł jadalni, dobiega bije go i krzyczy :
-" a ty ku...... czemu nic nie robisz??"
-" bo ja tu jestem najwiekszym cwelem" odpowiada biedak
-" oooo nieeeeeeeeee............................. TERAZ TO JA TU JESTEM CWELEM!!"
mezatka-23
PostWysłany: Pią 15:37, 26 Maj 2006    Temat postu:

hehe no wiem wiem RazzRazz:Razz:RazzRazzRazz:
truskawa1975
PostWysłany: Pią 9:48, 26 Maj 2006    Temat postu:

Asiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

poplakalam sie ze smiechuuuuuuuuuuuuuuuuu (mowie o DUPIE)

a swoja droga - jakie to prawdziwe o tej DUPIE

a co drugiego - tu nier czat <mhihi> i cie nie zbanuja - jak cos wymaga dobitnego slowa - nalezy je napisac (choc ja sama nie lubie, ale czasem przez to dowcipy traca na atrakcyjnosci
Izabell__
PostWysłany: Pon 16:32, 27 Mar 2006    Temat postu:

Żona do męża :
- Zobaczysz, przyczepię kartkę nad naszym łóżkiem, że
jesteś idiota. Niech całe miasto się dowie
Twisted Evil
Izabell__
PostWysłany: Pon 16:29, 27 Mar 2006    Temat postu:

ten dowcip po namysle postanowilam tutaj wkleic bo pewnie panów-męzów nie bedzie smieszył Rolling Eyes ..... Mąż do żony:
- Masz ochotę na szybki numerek?
- A są jakieś inne?

Rolling Eyes
Izabell__
PostWysłany: Pon 16:10, 27 Mar 2006    Temat postu:

Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie
księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na
kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w
pobliżu jej zamku. Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała:
Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu
zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy
abym znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem.
Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką
gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki, prać moje
ubranie, rodzić mi dzieci,i będziemy żyli długo i szczęśliwie...
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym
winem i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko
pomyślała:
- No kurwa, nie sądzę...i dalej przewracała skwierczące na patelni żabie
udka w panierce...


Twisted Evil
Ela
PostWysłany: Pią 22:38, 03 Mar 2006    Temat postu: ;)

skoro tylko dla kobiet Wink nie moze zabraknąć feministycznych tekstów

->Gdyby kobiety rządziły światem...
->Wszystkie toalety miałyby deski poprzybijane lub poprzyklejane na stałe.
->Bary dla samotnych byłyby wyposażone w wykrywacze metalu, żeby wykryć ukryte w kieszeniach obrączki.
->Mężczyzna nigdy nie uzyskałby określenia: "dobra partia" tylko dlatego że oddycha.
->Idealna waga dla kobiety zostałaby określona na poziomie 80 kg.
->Zakupy zostały by uznane jako dyscyplina olimpijska.
->Reputacja mężczyzn byłaby określana w taki sposób jak w tej chwili kobiet.
->Kobiety z zimnymi rękami badałyby prostatę.
->Okres byłby niepodważalnym dowodem niewinności dla sądu.
->Zabronionoby mężczyznom jedzenia na mniej niż dwie godziny przed snem potraw wytwarzających gazy.
->Małe dziewczynki czytałyby "Królewna Śnieżka i Siedmiu Chłopów Na Schwał"
->Mężczyźni zarabialiby 70 centów w porównaniu do 1 dolara dla kobiety na tym samym stanowisku.
->Mężczyźni musieliby kupować PLAYBOY'A dla artykułów, ponieważ zdjęć nie byłoby w nim w ogóle.
->Mężczyźni byliby zmuszeni do nauki i częstego używania zwrotów: "Przepraszam", "Kocham Cię", "Jesteś piękna", "Ależ absolutnie! Wcale nie wyglądasz grubo w tej sukience".
->Mężczyźni byliby całkowicie osądzani po wyglądzie natomiast kobiety wyłącznie po osiągnięciach.
->Mężczyźni byliby zmuszeni poświęcać kobietom tyle uwagi, ile poowięcają swoim samochodom.
->Wiadomości sportowe w TV nie trwałyby dłużej niż 60 sekund/24h.
->Wszyscy mężczyźni byliby zmuszeni do spędzenia co najmniej jednego miesiąca w SSP czyli Symulatorze Stresu Przedmiesiączkowego Laughing
slawekskiper
PostWysłany: Wto 16:03, 21 Lut 2006    Temat postu:

hahahahahah a nie? a co na to panowie? śmieszne? a ile w tym prawdy.... Razz Laughing Laughing Laughing
truskawa1975
PostWysłany: Wto 11:36, 21 Lut 2006    Temat postu:

Słąwek i to miało być smieszne ? Grey_Light_Colorz_PDT_27
perp
PostWysłany: Wto 6:46, 21 Lut 2006    Temat postu:

o, nie.....tragedia Very Happy
slawekskiper
PostWysłany: Wto 18:39, 14 Lut 2006    Temat postu: Jak umierają kobiety.

Jak umierają kobiety.

O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknela sie z malzenskiego loza do
sasiedniego pokoju. Klawiatura rozbila 19-calowy monitor, wszystkie plyty
CD porysowala i podeptala swoimi pantoflami. Obudowe komputera wyrzucila
przez okno, a drukarke utopila w wannie. Potem wrócila do sypialni, do
cieplej poscieli i przytulila sie z miloscia do boku swego nic nie
podejrzewajacego, spiacego meza. Byla przeswiadczona, ze juz teraz caly
wolny czas bedzie przeznaczal na ich milosc. Zasnela.... Do konca
zycia pozostaly jej jeszcze niecale cztery godziny...

=====================================================

Od wielu miesiecy patrzyla jak sie meczy. Codziennie do pózna przesiadywal
w garazu. Podziwiala go za jego cierpliwosc - nigdy sie nie skarzyl, a
wrecz staral sie zawsze wygladac na zadowolonego z siebie i swojego
samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadala, ze to wszystko jest
wymuszone i sztuczne. Wydawalo jej sie, ze patrzy z zazdroscia na sasiadów
i znajomych jezdzacych autami z salonu, siedzacych wieczorami przy grillu z
rodzina... gdy on znów rozbieral silnik... Pewnej nocy, gdy
pracowal do pózna w garazu podjela ostateczna decyzje... Wszystko miala
dokladnie zaplanowane. Okazja pojawila sie, gdy wyjechal na pare dni na
delegacje, sluzbowym samochodem. W jeden dzien zalatwila kredyt w banku i
wizyte u dealera. Na drugi zamówila lawete. Teraz pozostalo tylko czekac...
a w garazu... taki nowiutki... blyszczacy... musi mu sie spodobac.. Gdy
przyjechal zaprowadzila go przed garaz, uroczystym ruchem otworzyla
drzwi...
- Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... - jeknal tylko.
- Nooo... na zlomie, tam gdzie jego miejsce, juz nie bedzie cie
denerwowac, cieszysz sie kochanie? Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do
kól zdazyla resztka swiadomosci pomyslec "A moze golf to nie byl dobry
wybór.. moze toyota... ". Pozostalych dwudziestu szesciu juz nie czula...

================================================>

Tego dnia miarka sie przebrala. Anna postanowila z soba skonczyc.
Usiadla w kuchni kolo lodówki. Po chwili uslyszala znajomy warkot
samochodu. Jej maz wrócil wlasnie z ogródka, gdzie kosil trawniki. Za
chwile wszedl do domu, cmoknal Anne w policzek. Wzial do reki otwieracz,
wyjal z lodówki butelke piwa. Gdy odskoczyl kapsel i syknela mgielka, Anna szybkim ruchem wyrwala mezowi butelke i wyrzucila przez okno. Smierc miala szybka.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group