Autor Wiadomość
slawekskiper
PostWysłany: Pon 18:02, 27 Mar 2006    Temat postu:

Zapisywał się góral do Partii. Pytają go:
- Był pan kiedyś w jakiejś bandzie ?
- Nie, przysięgom, to pierwszy roz!
slawekskiper
PostWysłany: Pon 18:00, 27 Mar 2006    Temat postu:

- Ahoj, baco! Co tam robicie?
- A hoj was to obchodzi...
pchelka
PostWysłany: Wto 16:40, 21 Lut 2006    Temat postu:

Przyjechal turysta w gory. Nocuje u bacy. Rano baca pyta:
- Czy wy w nocy nic ze soba nie robicie, ze sie swiatlo caly czas pali?...
- Baco, przy swietle to dopiero przyjemnosc!
Na drugi dzien turysta pyta bace:
- No i jak, lepiej przy swietle?
- Lepiej, lepiej - i ile dzieci mialy uciechy!

-----------------------------------------------------------------------------------

Idzie baca do sklepu miesnego i pyta:
- Cy jest kielbasa?
- Jest. Beskidzka.
- Bez cego???
------------------------------------------------------------------------------------
Baca rozmawia z turysta:
- Zabilem wczoraj 10 cmow - mowi baca.
- Ciem - poprawia turysta.
- Kapciem.
truskawa1975
PostWysłany: Śro 10:34, 01 Lut 2006    Temat postu:

zamożny turysta zajechał na weekend do Zakopanego swoim nowiuśkim wypasioeym mercem i szuka kwatery... przyjeżdża do jednej i pyta:
- baco macie dzieci?
- mam
- a to u as nie chce kwatery bo sie boje o auto
w nastepnej kwaterze - to sam pytanie i znów rezygnacja, bo dzici w gospodarstwie były... i tak kilka kolejnych.... aż trafił na jedno - gdzie baca powiedział, że dzieci nie ma...
rano gość wstaje, przeciąga się, wygląda przez okno na swoje wyhuhane autko, patrzy.... a tam zgraja łobuzów skacze, plądruje, r ąbie patykami po aucie...
gość wściekły leci do bacy :
- bacoooooooooo, zamordujęeeeeeeeee, mówiliście, że nie ma cie dzieci !!!!!!!!!!!
- to są dzieci? - na to baca - to są dzieci? to SKUR........Y a NIE DZIECI!!!
perp
PostWysłany: Śro 9:05, 01 Lut 2006    Temat postu:

Turyści na wiosnę przyglądają się jak wylał Dunajec, tu płynie szafa, tam jakies drzwi, tu buda z psem, a tam dalej jakoś dziwnie pływa kapelusz. Zaskoczeni pytają bacę: Baco, a cóż to za cudo? dlaczego ten kapelusz tak dziwnie pływa raz z prądem, a raz pod prąd i znowu raz z prądem a raz pod prąd. Na to baca: eee to nie żdane dziwo jeno jantek spod kaplicki powiedział: powódź nie powódź a ja zaorac musem Smile
slawekskiper
PostWysłany: Pon 20:30, 30 Sty 2006    Temat postu:

Siedzi baca nad strumieniem i całuje się po prawej ręce. Przechodzący turysta zaciekawiony pyta:
- Baco co wy robicie, co to ma być?
Baca na to ze stoickim spokojem:
- Gro wstępno.


Dwóch górali mały i duży sika na mur.
Mały strasznie mruga oczami. Widząc to drugi pyta:
-Co tak mrugos?
-Bo mi do ocy prysko!


Idą turyści koło domu bacy i widzą barany które siedzą w jego chacie i pytają
- baco czemu trzymacie barany w chacie przecież to straszny smród
Na to baca-będą musiały wytrzymać
slawekskiper
PostWysłany: Pon 20:21, 30 Sty 2006    Temat postu:

Baca budzi się rano i coś mu śmierdzi, więc mówi:
- Albo sie obora otworzyła, albo baba odkryła Laughing
slawekskiper
PostWysłany: Nie 21:27, 29 Sty 2006    Temat postu: hahaha

Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną a ja mam jego jaja w kieszeni!


Laughing
slawekskiper
PostWysłany: Nie 21:25, 29 Sty 2006    Temat postu: O bacy

Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciagam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group